Link :: 19.01.2005 :: 16:50 Link :: 14.01.2005 :: 15:53 Jestem chory... znaczy sie juz koncowka chorby... bo dostalem antybioty na ktory bylem uczulony i dusilem sie przez 3 dni... skonczylo sie na zastrzyku... ale to nie jest wazne... przez ta chorobe nie moge spotkac sie z Moim Kotkiem... siedze w domu i mysle ciagle o niej... i najgorsze jest to ze mam uczucie jakbym cos psul... boje sie ze odejdzie i powie ze nie chce juz mnie znac.. ze nie bede mogl jej pocalowac, ze bede sam... czemu tak musi byc??? Przeciez ja JA KOCHAM=(!!! Komentuj(0) Link :: 10.01.2005 :: 22:34 No aktywowałem bloga=) wypada coś napisać po tak długiej nieobecności.. więc może jak minęły święta?? Odpowiedź brzmi: STRASZNIE... choć było wiele miłych momentów to większość była do bani=( no bo jak już pisałem nienawidzę świąt (głównie z przyczyn osobistych). Później był miły tydzień spędzony z Moim Kotkiem... I nastał ten dzień... dzień którego nienawidzę z całego serca- sylwester. Dzień, który do końca życia będzie mi przypominał o bólu i smutku po utracie bardzo bliskiej osoby... ale do rzeczy=) poszedłem z Moim Kotkiem do znajomych.. choć nie chciałem tam iść... to zrobiłem to dla Niej... bo przecież w związku trzeba się poświęcać?? no ale i tak byłem w ponurym nastroju i starałem się wymusić uśmiech żeby wszystkim było miło. Choć było to trudne z każym kieliszkiem było łatwiej... nie miałem zamiaru się upić ale tak wyszło, że od rana nic nie jadłem i dosyć szybko odpadłem... i wcale nie było łatwiej bo nie mogłem przestać myśleć... leżąc w łóżeczku z Moim Kotkiem ciągle mi było źle... choć z każdą sekundą czułem się lepiej, bezpieczniej... aż usnąłem...=) Komentuj(0) Link :: 21.12.2004 :: 15:27 Już prawie wolne... ja nie chodzę do szkoły, bo i tak lekcji nie mam... siedzę w domu... no i właśnie siedzę w domu... nie mogę spotkać się z Moim Aniołkiem... płakać mi się chce... z tego wszystkiego uderzam ścianę pięściami aż całe dłonie ma spuchnięte i sine... ale ból jest przyjemny... pomaga mi ukoić inne uczucia- zwłaszcza tęsknotę... najchętniej położyłbym się spać i obudził jak już będzie po świętach, Mój Aniołek wróci i kiedy będę mógł Cię pocałować( pierdolone zimno-, kto wie jak się tego pozbyć???)... Komentuj(1) Link :: 20.12.2004 :: 22:32 Ja nie mogę... jak ja nienawidzę świąt... Kiedyś przy stole zasiadało tyle osób... a teraz tylko wspomnienia i sztuczny uśmiech maskujący łzy, niechęć i złość. Spędzę je pewnie tak jak i każde inne. Wigilia szybka kolacja z rodzicami, prezenty i spać. Każdy następny dzień będzie taki sam, a myśl przednia będzie brzmiała „niech ten dzień do cholery się skończy”. Choć w tym roku coś jest inaczej bo mam tego kogoś, mam, z kim dzielić swoje smutki to i tak je nie będzie. Ale ja i tak będę zanosić za nią modlitwę- tylko, do kogo??? Przecież ja kompletnie nie wieże... heh... A po świętach- sylwester. Dzień, który mi przypomina od paru lat o tym jak stałem na dziadkiem, który był martwy. Człowiek, którego będę szanował do ostatnich swoich dni... a dookoła tłum ludzi gapiących się i szukających taniej sensacji w ludzkim nieszczęściu... Komentuj(0) Link :: 20.12.2004 :: 14:35 Kurde nie lubie swiat=( Komentuj(1) |
2024 |
Talk.pl :: Twój Wirtualny Pamiętnik |